Aktualności - Korona Gór

Menu
Przejdź do treści


PLANY
Plany, plany, plany...
Oj, znów skończył się stary i rozpoczął nowy rok. Pora coś zaplanować, aby mieć co robić. Wiadomo, że plany wyjazdu łączą się z wieloma czynnościami jak choćby ustaleniem co, gdzie, za ile i w jaki sposób chcemy zwiedzić. To nie tylko bilety lotnicze czy zaplanowanie trasy podróży samochodem, ale też ustalenie gdzie będziemy mieszkać. Nie rozwodząc się nad tematem, zaczynamy (szczegóły poniżej).


Do planów zaliczyć można:

A) Góry krajowe:
- jak zawsze najbliższe okolice, czyli góry na terenie Polski, jakie czas pokaże.

B) Góry zagraniczne:
- zapewne coś na terenie Słowacji lub może Czech.

C) Korona Europy:
To już inna bajka. Zostało nam do zakończenie projektu cztery góry, które można podzielić na te bardziej dostępne i te mniej dostępne. Do bardziej dostępnych zaliczymy Ben Nevis w Wielkiej Brytanii oraz Carrantuohill w Irlandii, a do mniej dostępnych Narodnają w Rosji i Jurmysz w Kazachstanie. My w tym roku spróbujemy zdobyć te bardziej dostępne.

D) Inne bliżej nieokreślone:
- powstaną spontanicznie bez uprzedniego planowania i zazwyczaj są najfajniejsze.



AKTUALNOŚCI


Aktualności wstawiane są w kolejności od dołu do góry



Mała Fatra 2024 (dzień 2)

Niedziela to drugi dzień wędrówki po Małej Fatrze. Tym razem korzystamy z kolejki Vratna, którą wyjeżdżamy do góry. Od kolejki idziemy krótki odcinek zielonym szlakiem, aby zaraz skręcić w prawo na szlak czerwony.
Następnie na rozwidleniu szlaków czerwonych, skręcamy w lewo w kierunku szczytu Velky Kryvań 1709 m n.p.m.



Po chwili odpoczynku wracamy do rozwidlenia szlaków i ponownie skręcamy w lewo kierując się w kierunku szczytu Pekelnik 1609 m n.p.m. aby docelowo dojść przez Sedlo Bublen do Malego Kryvania liczącego sobie 1671 m n.p.m. Po kolejnym odpoczynku wracamy w okolicę Sedla Bublen i skręcamy w lewo, gdzie żółtym szlakiem docieramy do Chrapak 1417 m n.p.m. Tu skręcamy w prawo, gdzie niebieskim szlakiem wracamy do górnej stacji kolejki. Cała trasa liczyła sobie 10,2 kilometra.

Mała Fatra 2024 (dzień 1)

Długi weekend listopadowy 2024, zaplanowaliśmy w pięknych widokowo górach, jakimi zapewne jest Mała Fatra. Nocleg znalazłem  tuż  obok szlaku w pensjonacie Starek w Stefanovej. Do Stefanovej   przyjechaliśmy w piątek wieczorem, aby następnego dnia rano wyjść na szlak w kierunku ciekawego szczytu, jakim jest Velky Rozsutec. Spod pensjonatu wyruszyliśmy szlakiem żółtym, następnie skręciliśmy w prawo na szlak niebieski prowadzącym przez ferratowe Horne Diery. Ten odcinek był dość ekscytujący z uwagi na, dość strome podejścia po drabinkach z dużą ilością cieków wodnych, kaskad i wodospadów. Cała grupa dotarła do przełęczy Medzirosutce. Tu podzieliśmy się na dwie mniejsze grupy, gdzie pierwsza ruszyła niebieskim trawersem do Stefanovej, a druga szlakiem czerwonym prowadzącym na szczyt Velky Rozsutec.  



 Szczyt jako jeden z niewielu jest widoczny w każdego miejsca Małej Fatry i ma charakterystyczny wygląd, gdyż jest zbudowany z białego wapienia. Z góry po krótkiej przerwie zeszliśmy w dół, gdzie skręcamy w prawo, wchodząc na szlak zielony prowadzący do naszego pensjonatu. Z dołu Velky Rozsutec w świetle zachodzącego słońca, przybiera niesamowity kolor.  





Wycieczka choć nie była długa, bo raptem około 11 kilometrów marszu, zajęła nam cały dzień. Do celu dotarliśmy  o 17.00, czyli już wieczorem, posiłkując się światłem czołówek.


Cudze chwalicie swego nie znacie...

Stare powiedzenie w tym przypadku potwierdza, że szukamy daleko a mamy obok siebie miejsca, które można wykorzystać na wspaniały weekendowy spacer. My takie miejsce mamy 15 minut jazdy od domu. Korzystając z pięknej słonecznej "Polskiej Jesieni" udaliśmy się na wycieczkę  trasą od Antolki do Kozłowa.

Beskid Wyspowy po wakacjach

Korzystając z ładnej pogody postanowiłem udać się na szlaki Beskidu Wyspowego. Długo zastanawiałem się gdzie pojechać, aż w końcu padło na Śnieżnicę. Czemu akurat ta góra, po pierwsze bo jest blisko, po drugie bo ma powyżej 1000 metrów, a dokładnie 1007 metrów n.p.m. Samochód zaparkowałem na dolnym parkingu wyciągu narciarskiego. Przy okazji miałem możliwość zobaczyć jak wygląda trasa narciarska latem, póki co widziałem ja tylko w zimie. Szlak nie powala widokami ponieważ prowadzi przez las. Podejście jest trochę strome, ale nie za bardzo daje w kość. Na szczycie jak i całym szlaku byłem totalnie sam. Pierwszego turystę spotkałem na samym końcu wycieczki. Specjalnie wybrałem ten kierunek szlaku aby na początku mieć większy wysiłek, a na końcu spacer. Tak też było do chwili schodzenia po stromym zboczu w dół. W nocy były opady deszczu, a sama ścieżka była pokryta błotem, liśćmi, gałązkami i drobnymi kamieniami, czyli super sprawa do zjazdu na tyłku. Pokonanie tego odcinka było najbardziej trudne i z problemami udało mi się utrzymać równowagę. Dalej szlak prowadził asfaltową szosą, potem znów lasem i ponownie asfaltem. Wystartowałem o 9.24 a zakończyłem wycieczkę o 12.43, czyli całe przejście szlaku zajęło mi 3 godziny i 18 minut.
Wakacje 2024

Wakacje 2024 roku w naszym wydaniu dobiegły już końca. Pora nakreślić parę słów co w nie robiliśmy.
Zacznę może od naszych bardziej ambitnych planów czyli projektu "Korona Europy". Tak jak napisałem
w planach na ten rok,
zamierzaliśmy udać się na wyspy. Tak nie jedną a dwie wyspy.

Pierwsza z nich to Irlandia, która była dla nas bardzo szczodra w opady deszczu. Mimo wszystko w dniu 01-08-2024 roku zdobywamy pierwszy w tym roku szczyt należący do Korony Europy jakim jest 1038 metrowy Carrantuohill. Wraz z nim zdobyliśmy jeszcze kilka innych szczytów znajdujących się w okolicy jak: Cnoc Iochtair 746 m, Skregmore 847 m, Stumpa Barr na hAbhann 852 m, Beenkeraght 1008 m, The Bones 956 m, Carranuohill 1039 m, Caher 1000 m i Caher West Top 973 m.



Trasa to trochę wspinaczki i dość ambitne podejścia. Czas jaki potrzebowaliśmy na wyjście i zejście to 7.10 godziny.



 
Oprócz szczytu odwiedziliśmy też, piękny Park  Killarney.

oraz Kamienny Krąg i okolicę Pulleen Loop



Z wyspy na wyspy, drogą lotniczą

Po przedstawieniu pierwszej wyspy jaką była Irlandia czas przenieść się na kolejną jaką jest Wielka Brytania. My konkretnie odwiedzamy tym razem Szkocję, która urzeka nas pięknem górzystego krajobrazu. Zaraz po wylądowaniu w Edynburgu przemieszczamy się do naszej bazy, która jest Fort William.
W dniu 6 sierpnia postanawiamy wyjść na szczyt Ben Nevis. Startujemy o 7.18 aby o 10.49 zameldować się na szczycie. Całą wycieczkę po kilku odpoczynkach kończymy o 13.45.





Odwiedzamy też rejon sławnego jeziora Loch Ness w poszukiwaniu potwora Nessie.
 
Wycieczka do Groty delle Fate (Toskania)

W trakcie planowania wycieczki do groty nie braliśmy pod uwagę warunków, jakie zafundowała nam natura. Pomimo deszczu wyruszyliśmy szlakiem od miejsca naszego noclegu, czyli Agroturismo Summer w Gallicano do groty o nazwie Grotta delle Fate. Przemoczeni, ale zadowoleni wróciliśmy do miejsca naszego noclegu po 2 godzinach marszu.  

Wyprawa na najwyższy szczyt Toskanii - Monte Prado

Monte Prado to szczyt w Apeninach na pograniczu Toskanii i Emilii Romani liczący sobie 2054 m n.p.m. Wycieczka nie jest trudna, ponieważ nie ma tam trudnych podejść. Sprawa staje się bardziej skomplikowana gdy na trasie pojawi się grząski i mokry śnieg. Wtedy wycieczka z 7 godzin może wydłużyć się nawet do 10. Nam oprócz śniegu, życie utrudniało brak trzech mostów na rzekach, które prawdopodobnie zerwała  woda podczas roztopów.



Świąteczny spacer po Beskidzie

Poniedziałek Wielkanocny już kolejny raz spędzamy aktywnie. W tym roku odwiedzamy Myślenice skąd wychodzimy niebieskim szlakiem na Chełm, Wierch Stróża, Śliwnik, następnie dalej szlakiem czerwonym przez Uklejnę wracamy na parking.



Babia Góra - solo

Babia Góra to jeden z nielicznych szczytów, który odwiedzam prawie co roku. W moim przypadku wejście na Babią w zimie, jest gwarantem spełnienia planów wakacyjnych. W tym roku na szczyt wybrałem się sam czerwonym szlakiem, gdzie trasa zaczynała się i kończyła na Przełęczy Krowiarki.

 Mogielica na dobry start

Pierwsza zimowa wycieczka w góry za nami. Wybraliśmy się na najwyższą górę Beskidu Wyspowego - Mogielicę. Pomimo trudnych warunków przy padającym śniegu, deszczu ze śniegiem i mrozu udało nam się wejść na szczyt.


Witam w Nowym Roku 2024

Witam  wszystkich śledzących nasze górskie wędrówki w kolejnym Nowym Roku. Niebawem strona będzie aktualizowana o nowe wędrówki.

© 2024 Jarosław Walczak. Wszystkie prawa zastrzeżone
Wróć do spisu treści